Ciężkie życie mają beniaminkowie podlaskiej 4 ligi. Oba białostockie kluby, czyli MOSP i Hetman przegrali wszystkie trzy mecze i solidarnie zamykają tabelę. W ostatniej kolejce piłkarze MOSP-u walczyli dzielnie, ale tylko w początkowych 45 minutach. Mecz dla nich ułożył się znakomicie w pierwszej połowie. 

Już w trzeciej minucie wynik otworzył Damian Wysocki pewnie egzekwując rzut karny za faul bramkarza. Tylko pięć minut cieszyli się z przewagi młodzi białostoczanie, gdyż już w 8 minucie po indywidualnych błędach goście z Michałowa wyrównali. MOSP nie dawał za wygraną, długo utrzymywał się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało, goście groźnie kontrowali.

W 20 minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego ponowne prowadzenie daje Robert Speichler, jednak już 13 minut później kapitalnym uderzeniem z woleja w same "okienko" strzelił piłkarz Michałowa i znów był remis. I takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa.

W drugiej połowie szybko stracona bramka podcięła skrzydła białostoczanom i od tego momentu goście przejęli inicjatywę bezlitośnie wykorzystując proste błędy piłkarzy MOSP-u. Mecz skończył się wynikiem 2-6 co pokazuje, że MOSP czeka ciężka walka w ich historycznym sezonie w 4 lidze.

- Nasze błędy zostały obnażone przez doświadczonych zawodników. Ale taka jest właśnie seniorska piłka, której się uczymy. Niestety, na razie mamy przykre doświadczenia. Choć ta nauka jest dla nas jest bezcenna, to musimy tych młodych chłopców przede wszystkim podnieść, żeby wyczyścili głowy, żeby zaczęli punktować. To młode organizmy, nie mają jeszcze doświadczenia boiskowego i dlatego musimy popracować nad głową. Bo o przygotowanie fizyczne, techniczne i taktyczne w miarę jesteśmy spokojni. Ale po trzech porażkach musimy teraz dużo pracować nad głową – powiedział naszej redakcji zaraz po meczu trener drużyny MOSP, Dariusz Ostaszewski.

- Nikt nie mówił, że w seniorach będzie lekkie i przyjemne granie. Uczulaliśmy, naszych piłkarzy, że będzie ciężka walka. Trzeba pamiętać, że na tym poziomie rozgrywek jesteśmy chyba jedną z najmłodszych drużyn w kraju. W 100% złożoną z wychowanków. Jestem przekonany, że wkrótce będziemy punktować i zrobimy nie jedną niespodzianką. Wszystko w nogach i głowach piłkarzy. Im szybciej przestawią się z juniorskiego grania, im szybciej nauczą się brać ciężar gry i odpowiedzialność na siebie tym szybciej osiągną sukces – dodał trener koordynator Maciej Kudrycki.

Następny ligowy mecz MOSP rozegra już w niedzielę, 26 sierpnia. Będzie to mecz "na szczycie" dolnej połowy. W derbowym spotkaniu zawodnicy podejmą swojego sąsiada z tabeli i miasta a mianowicie Hetmana. Spotkanie odbędzie się na stadionie przy ulicy Świętokrzyskiej o godzinie 15.00. Już dziś zapraszamy. Wstęp wolny.